4 atrybuty Wielkiego asystenta dyrektora


CC licensed (BY ) flickr photo shared by Big Mind Zen Center

mój dobry przyjaciel właśnie został asystentem dyrektora (Vice Principal), co było prawdopodobnie jedną z najlepszych prac, jakie kiedykolwiek miałem. Często możesz pomóc w kierowaniu szkołą, ale nadal masz wiele możliwości bycia w klasie i nawiązywania kontaktów z dziećmi, bardziej niż dyrektor. Biorąc to pod uwagę, wierzę, że dyrektor może nadal łączyć się z dziećmi na wiele sposobów, ale z mojego doświadczenia wynika, że mają o wiele więcej spotkań i muszą być poza szkołą o wiele więcej.

byłem błogosławiony, że pracowałem z niesamowitym dyrektorem, który wiele mnie nauczył i mimo, że kłóciliśmy się (dużo), zawsze chodziło o ustalenie, co jest najlepsze dla szkoły. Szczerze mówiąc, zachęcał do odepchnięcia, ponieważ bardziej dbał o „to, co było słuszne”, a nie o”bycie słusznym”. Moje dwa lata z nim był prawdopodobnie jednym z najlepszych doświadczeń uczenia się, że kiedykolwiek miałem i nadal połączyć się z nim przez cały czas, gdy potrzebuję pomocy, ponieważ zawsze koncentruje się na tym, co jest najlepsze dla dzieci.

po drugiej stronie medalu, jako dyrektor szkoły, miałem szczęście pracować z niesamowitymi wicedyrektorami, którzy popchnęli mnie do bycia lepszym. Wyzywali mnie, żebym był lepszy, ale byli też gąbkami. Byli zawsze otwarci na naukę i rozwój; nie tylko z tego, czym się im dzieliłem, ale z doświadczeń, które mieli z pracownikami, uczniami i rodzicami. Oczekuję (nie są to negocjacje), że administratorzy skupiają się na budowaniu relacji z całą społecznością szkolną, są przystępni, są agentami zmian i zawsze mają pomysł „co jest najlepsze dla dzieci” napędzające ich podejmowanie decyzji. Moi koledzy z „zespołu administracyjnego” mieli te cechy w pikach.

myśląc o pracy, którą widziałem od wielu pracowników w dziale szkolnym, oto niektóre z innych cech, które zauważyłem, że najbardziej udane wszystkie miały:

1. Self-starters-często jest błędne przekonanie, że dyrektor powinien delegować zadania do zespołu kierowniczego i myślę, że czasami tak się dzieje. Mając to na uwadze, rzadko musiałem prosić mój zespół kierowniczy, aby coś zrobił, ponieważ oni już skakali na każdą okazję, aby robić różne rzeczy dla naszej szkoły. Jednym z moich najbardziej dumnych dni jako dyrektor był dzień, kiedy nasza szkoła rozpoczęła „dzień tożsamości”, nie tylko dlatego, że był to wspaniały dzień dla naszej społeczności szkolnej, ale był to pomysł, który został zapoczątkowany i prowadzony przez mojego asystenta dyrektora. Nie tylko wpadła na ten pomysł, ale pracowała z każdą klasą, aby zapewnić, że dzień był udany. Możliwość aktywnego prowadzenia inicjatyw i współpracy z nauczycielami dała im natychmiastową wiarygodność.

oni nie tylko wykonywali „Zabawne” prace, ale moi asystenci dyrektorzy skakali, aby wziąć się za nudne rzeczy, aby zapewnić, że wszyscy będziemy pracować razem, aby ulepszyć ich szkołę. Uwielbiali to robić? Prawdopodobnie nie. Ale wiedzieli, jakie są moje mocne i słabe strony i robiliśmy rzeczy, które wzajemnie się komplementowały, w przeciwieństwie do powiedzenia”to jest praca dla dyrektora”

2. Zdeterminowany do pracy w kierunku sukcesu. – Zawsze byłem przeciwny mówieniu takich rzeczy, jak: „nie mam nic przeciwko porażce”, z powodu ludzi, z którymi miałem przyjemność pracować. Myślę o Jessie Mcleanie i „Tygodniu innowacji”. Kiedy podzielił się ze mną swoimi przemyśleniami na temat tego tygodnia, był zdeterminowany, aby uczynić go sukcesem, ale wiem, że było wiele wyzwań, przez które on, jego zespół administracyjny i jego szkoła pracowali, aby ten dzień był sukcesem. Kiedy myślę o „porażce”, myślę o tym jako o kroku do sukcesu, w przeciwieństwie do czegoś, co decyduje o sukcesie. Rzeczy mogą nie być idealne, ale wiem, że niektórzy ludzie, których podziwiam, pracują bardzo ciężko, aby wszystko, co robią, było jak najlepsze. Porażka nie jest skończona, ale wybój po drodze.

3. Zawsze bierze na siebie odpowiedzialność, gdy coś idzie nie tak, ale zawsze daje kredyt, gdy coś idzie dobrze. – Kiedy myślę o „tygodniu innowacji” i „Dniu tożsamości”, upokarzające było to, że ludzie, którzy kierowali tymi inicjatywami, przypisywali wszystkim zasługi innym, mimo że byli katalizatorami pomysłów. Wielokrotnie potwierdzali ciężką pracę personelu i nic nie mówili o swojej części. Z drugiej jednak strony, jeśli coś by się nie udało lub byłyby kłopoty, to oni by to posiadali i nie obwiniali innych. To, co pokazuje mi w kółko, to to, że bardziej martwią się o to, co jest najlepsze dla dzieci i dobrego samopoczucia personelu. Nosiły na ramionach wiele ciężaru, ale tak wiele przypisywały innym. Nie to, że nie było na to zasługujące (bo tak było absolutnie), ale skupiali się na drużynie, a nie na sobie. Mimo to, wiedzieli, że muszą zrobić swoją część, aby upewnić się, że to sukces.

4. Będą kwestionować autorytet.- Nigdy nie zapomnę mojej rozmowy o zostaniu Zastępcą Dyrektora z moim przyszłym szefem. Pokłóciliśmy się podczas rozmowy kwalifikacyjnej i pomyślałem, że nie będę miał szansy dostać tej pracy. Kilka dni później zadzwonił i zaproponował mi pracę. Powiedział mi, że nie chce, żebym powiedział ” tak ” na wszystko, co powiedział, ale naciskał na niego, gdy się nie zgadzałem. Nie chciał iść przed personel i powiedzieć coś, co było śmieszne, a ja po prostu patrzył na niego i nie zgadzał się w mojej głowie. Znowu skupił się na tym, co jest słuszne, a nie słuszne. Nie oznacza to, że zgadzał się ze wszystkim, co powiedziałem, gdy go wyzwałem, ale zawsze poprawiał swoje pomysły w oparciu o moje opinie.

kiedy zatrudniłem mojego AP, była to cecha, którą wiedziałem, że ma, ponieważ popchnęła mnie jako nauczyciela, gdy byłem administratorem. Wiedziałem, że zawsze skupiała się na tym, co najlepsze i nauczyłem się tak wiele z jej wyzwań, że myślałem, że nie będzie lepszego zatrudnienia. Jeśli szukasz kogoś, kto po prostu zgadza się ze wszystkim, co mówisz jako administrator, lepiej nie zatrudniaj nikogo.

byłem rozpieszczany jako dyrektor i Asystent Dyrektora do pracy z niesamowitymi ludźmi, którzy pomogli mi odnieść sukces. Wiele się od nich nauczyłam i byli to ludzie niezwykle utalentowani, ufni, a jednak byli gąbkami; zawsze chcieli się uczyć i rozwijać. Z tymi, z którymi pracowałem, nauczyli mnie, że te cechy, które posiadali, były nie tylko dla „administratorów”, ale są czymś, czego powinieneś oczekiwać od innych w Twojej organizacji. Jako administrator czasami musisz podjąć trudne decyzje, ale jeśli jesteś otwarty na współpracę z zespołem administracyjnym i budowanie zaufania w szkole, te decyzje stają się łatwiejsze.

kiedy to piszę, obawiam się, że wiele osób nowych w zespołach administracyjnych pomyśli, że samo wdrożenie tych pomysłów z ich „szefem” doprowadzi do sukcesu, co wcale nie jest prawdą. Liderzy organizacji musieliby być na to otwarci, ale moim zdaniem, jeśli tak, ich szkoły odniosą większy sukces. Wspólne podejście do przywództwa w szkole (nie tylko administratorzy, ale cała szkoła) jest bardziej prawdopodobne, aby prowadzić sukces dla dzieci niż podejście oparte na jednym. Mam nadzieję, że” top ” organizacji będzie myśleć o tych cechach, które wymieniłem i myśleć o tym, jak tworzą środowisko, aby zapewnić, że te cechy mogą się rozwijać.

jeśli nie jesteś otwarty na naukę od innych w swoim budynku jako „lider”, czy naprawdę będziesz w stanie stworzyć środowisko, w którym uczniowie i pracownicy wyróżniają się?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.