Wydanie wymagającego Rocznika
uwielbiam szampana i chciałbym być na tyle bogaty, aby pić więcej rzeczy. Jestem szczególnie wdzięczny za bardzo dobrego szampana, ale niestety nie mają okazji cieszyć się wiele z niego. Na szczęście co jakiś czas zapraszają mnie do wspaniałego świata szampana.
inauguracja 2003 Dom Pérignon w tym tygodniu była właśnie taką okazją. Przez lata próbowałem trochę Dom Pérignon, na tyle, aby wiedzieć, że zasługuje na bardzo wysoką reputację, ale nie na tyle, aby naprawdę zrozumieć cuvée lub wiedzieć, czego się spodziewać. Szczerze mówiąc, moje początkowe myśli były czymś w rodzaju opłakiwania faktu, że zostałem zaproszony na premierę 2003-wszystkich roczników.
niewdzięczny? Możliwe, ale musisz pamiętać rok 2003? Było bardzo gorąco. Tak gorąco, że w Szampanii były one zmuszone do zbiorów w sierpniu po raz pierwszy od 1822 roku. Lubię kwasowość, opanowanie, mineralność i świeżość w szampanie, więc znalazłem kilka roczników 2003, które starałem się nie być dla mnie – to rozciąga się na inne regiony Francji, nawiasem mówiąc.
cóż, nie powinienem był być tak bezgłośny-choćby na osobności-jak się okazało całe wydarzenie było fascynujące. Uwielbiałem degustować wino i doświadczać showmanship, który je otaczał.
Richard Geoffroy opowiadając nam o domu Pérignon z 2003 roku
mieliśmy okazję wysłuchać wnikliwej prezentacji Richarda Geoffroya, szefa kuchni de Cave i twórcy domu Pérignon cuvée od 1996 roku. Porównał rok 2003 do jednych z największych roczników ze wszystkich – 1947, 1959 i 1976 – i wyjaśnił, że prawie od momentu rozpoczęcia zbioru było jasne, że zamierzają stworzyć rocznik ze zbiorów 2003. Przy bardzo niskiej kwasowości musiało to wydawać się odważną decyzją i momentami prawie wydawał się zaskoczony faktem, że sam sam, mówiąc nam, że zdecydowali się go wyprodukować, ale że to było wyzwanie.
opierając się na kilku 2003, które próbowałem, widzę, że byłoby wyzwaniem po prostu zrobić przyzwoite wino, ale oczywiście cały sens Dom Pérignon, jak Taittinger Comte De Champagne i Louis Roederer Cristal, jest to, że jest to świetne wino.
co dziwne, sezon wegetacyjny 2003 rozpoczął się od silnych mrozów, które zdewastowały Côte des Blancs, zanim nietypowy upał upiekł ocalałe jagody. Dzięki temu plon był dość mały, ale winogrona, które przetrwały, były niesamowicie skoncentrowane, a te wybrane do włączenia do Dom Pérignon naprawdę miały coś do powiedzenia.
co ciekawe było tak gorąco, że po 20 sierpnia fotosynteza całkowicie się wyłączyła, więc nie budowały się już cukry, ale smak i fenole-coś, co wyraźnie widać w gotowym winie. Oznaczało to, że smaki musiały być mierzone i testowane, aby zdecydować, kiedy wybrać tyle, a nawet więcej niż dojrzałość cukru. Richard wyjaśnił, że teraz zaufał temu podejściu i używał go od 2003 roku, co jest szczęśliwe, ponieważ mieli bardzo podobne warunki w 2007 i 2011 roku.
podobało mi się degustacja 2003 Dom Pérignon, jak mówił Richard.
aromaty były zaskakująco uniesione i pachnące świeżymi nutami kwiatowymi, skórką cytrynową i skórką cytrynową, a także bogatszymi tonami twarogu cytrynowego i łuszczącym się ciastem, które pokazuje autolizę drożdży, a także orzeszki piniowe wskazujące na kremową dojrzałość. Przez cały bukiet biegły pasma mineralności, jodu, soli fizjologicznej i mokrych kamieni, które obiecują dobrze kwasowość na podniebieniu.
podniebienie było objawieniem, nie było to po prostu świeże i żywe, a wręcz przeciwnie, było teksturowane i intensywne. Smak w ustach był jedwabisty z nutą kremowej dojrzałości, podczas gdy kwasowość była w roli drugoplanowej i nigdy nie dominowała. Dość cudownie było zakręcać głęboko zieloną oliwkową goryczkę w finiszu wina, nawet odrobinę taniny, która podkreślała odczucia w ustach-może te fenole? To sprawia, że jest to prawdziwe wino do doceniania i cieszenia się, a nie prosty szampan do frywolnego żucia. Oferuje miękkie bogactwo i zrównoważoną kwasowość. Ma dojrzałe owoce w obfitości, ale nic, co przytłacza lub dominuje jako pojedynczy smak i ma napiętą mineralność-krótko mówiąc, ma napięcie. Konkurencyjne doznania rywalizują ze sobą o Twoją uwagę, co sprawia, że picie jest fascynujące.
finiszowanie było epickie, wciąż go smakowałem ponad 2 minuty po wypiciu. Bez wątpienia przyznałbym mu złoty medal w każdym konkursie winiarskim, który oceniałem, więc nie mogę pomóc, ale przyznałbym mu bardzo wysoką ocenę – 94/100 punktów.
jednak doświadczenie nie skończyło się tylko dlatego, że spróbowaliśmy wina, teraz spróbowaliśmy go ponownie z jedzeniem. Richard stworzył cztery Dania, aby pokazać, jak szeroki wybór żywności może być iść z 2003 Dom Pérignon. Wszystkie były interesujące, ale zupełnie inne niż to, czego naturalnie oczekiwałbym w parze z szampanem.
potrawy były-zdjęcia za uprzejmą zgodą Moëta & Chandon, zrobiłam swoje, ale te są tak idealnie oświetlone:
Oeuf Passard – niesamowita kreacja gotowanego żółtka jajka (wcale nie białego) przyprawionego i zmiksowanego z syropem klonowym i śmietaną.
to było wspaniałe danie, nie zabraknie i zrobić go, ale to było satysfakcjonujące i pyszne i lekko pikantne, lekko kremowy, ciekły, ale lepki, ciepły, ale nie gorące smaki i tekstury wydawało się echo tych w winie i rodzaj fuzji ze sobą, aby stać się jednym-to nie knock kwasowość wina nieco zbyt.
risotto szafranowe – pozornie proste to danie zostało oparte na doskonałych składnikach, głównie na ryżu z łuski i szafranie z La Manchy.
znowu pokochałam to danie, nawet bardziej niż jajko – to jest właściwe jedzenie, to było trochę zabawy. Ponownie, choć myślę, że były zbyt podobne pod wieloma względami, wino było piękne, ale nie wolno świecić, ponieważ smaki i tekstury w risotto trzymały wino w ryzach, mimo to obie rzeczy były tak dobre, że było to przyjemne połączenie.
kawior Akwitański z galaretką z hibiskusa-wyglądał świetnie, ale nie był w moim stylu, nie widzę sensu kawioru – nie lubię konsystencji i smaku-a galaretka była strasznie cierpka.
o dziwo, chociaż to naprawdę pięknie pokazało Dom Pérignon, ponieważ było to lekkie danie, które nie bagatelizowało moich zmysłów, więc pozwoliło na przebicie się wina – a może po prostu nie zjadłem go zbyt wiele!
Mole Sauce and Duck Foie Gras – mole (Mexican, not Wind in The Willows) to niezwykle złożone i starożytne danie, które łączy przyprawy i czekoladę z około 30 innymi składnikami. Miał cudownie ostry, ziemisty, korzenny aromat o niesamowitej głębi.
o mój ja to uwielbiam, to naprawdę sprawiło, że Dom Pérignon śpiewał, ziemista przyprawa wypolerowała delikatność wina i popisała się nim. Dodaj do niego Foie Gras, a miękka kremowość odzwierciedlała bogatą jakość wina, pozostawiając usta cudownie zrównoważone i czyste.
to było dla mnie idealne połączenie, które mnie zachwyca, ponieważ kilka razy mam Foie Gras jestem jednym z tych dziwnych ciałek, którzy nie myślą, że idzie z Sauternes lub podobne, ponieważ jest po prostu zbyt bogate i chlewne-chyba, że ograniczysz się do zwykłego kęsa i po co to?
w sumie to było fantastyczne doświadczenie dla mnie i myślałem, że Dom Pérignon 2003 był wspaniałym winem. Mam nadzieję spróbować go jeszcze kilka razy w ciągu następnej dekady, aby zobaczyć, jak się rozwija – chociaż jest już niesamowicie złożony i dla mnie jest gotowy do picia – spróbuj, jeśli możesz.