jedną z dobrych wiadomości jest jednak to, że eksperci przewidują, że przynajmniej na razie niedawny wzrost inflacji będzie miał minimalny wpływ na stawki czesnego.
„są dotknięte ogólnym wzrostem poziomu cen, ale jeszcze nie widziałem tego w zakresie stawek czesnego”, mówi Oksana Leukhina, PhD, pracownik naukowy w Banku Rezerwy Federalnej w St. Louis, który specjalizuje się w finansowaniu Szkolnictwa Wyższego.
od spowolnienia gospodarczego, które rozpoczęło się na początku 2020 r., instytucje są bardziej świadome wpływu, jaki wzrost czesnego może mieć na studentów o niskich dochodach, zgodnie z dr Robertem A. Scottem, emerytowanym prezydentem Adelphi University i Ramapo College of New Jersey.
„wiele uczelni jest wrażliwych na podnoszenie czesnego ze względu na konsekwencje dla studentów i ich rodzin” „Nie widzę żadnego znaczącego spadku stopy dyskontowej – to znaczy instytucjonalnej pomocy finansowej. Ponieważ uczelnie są zaniepokojone rekrutacją, a także sukcesem studentów … będą bardzo ostrożni wobec znacznego wzrostu czesnego.”
bezpośredni wpływ inflacji na czesne może być ograniczony, ale studenci prawdopodobnie odczują jej wpływ na ogólne koszty utrzymania. Od stycznia do lipca 2021 r. ceny wynajmu wzrosły o szokujące 11,4 procent, przynosząc krajową medianę płatności czynszu do 1244 USD,zgodnie z raportem National Rent List. W typowym roku ceny wynajmu wzrosły średnio o zaledwie 3,3 proc. Jeśli chodzi o żywność, ceny były prawie 2.O 5 proc. więcej w kwietniu 2021 r. niż w roku poprzednim, donosi CNN.
wyższe koszty utrzymania zostały spotęgowane przez stagnację płac dla studentów, którzy pracują w niepełnym wymiarze godzin. Tygodniowe zarobki dla pracowników w niepełnym wymiarze godzin między 16 a 24 rokiem życia wzrosły mniej niż 1 procent między drugim kwartałem 2020 r.a drugim kwartałem 2021 r., zgodnie z Bureau of Labor Statistics. Co najwyżej pracownicy w niepełnym wymiarze godzin w tym przedziale wiekowym zarabiali średnio $ 267 tygodniowo lub prawie $ 13,900 rocznie.
inflacja i stagnacja płac nie są jednak głównymi przyczynami, dla których tak wielu studentów borykają się z trudnościami finansowymi-twierdzą eksperci. Raczej cięcia w finansowaniu rządowym w ostatnich dziesięcioleciach stworzyły system, w którym college kosztuje więcej, podczas gdy studenci otrzymują mniejszą pomoc, aby nadążyć za wzrostem czesnego i opłat w połączeniu z kosztami utrzymania.
w latach 1963-1982 koszty czesnego były stosunkowo stabilne i generalnie rosły nieco poniżej poziomu inflacji, zgodnie z EducationData.org. jednak w połowie lat 80. zaczęło się to zmieniać. W latach 1987-2021 czesne wzrosło z 1465 dolarów.- lub $ 3,515 w dzisiejszych dolarach-do $9,580 rocznie w czteroletnich instytucjach publicznych. Wzrost ten jest prawie dwukrotnie wyższy niż 140-procentowy wzrost inflacji w tym samym okresie.
jednocześnie federalne wsparcie dla studentów o niskich dochodach nie dotrzymało kroku inflacji, a tym bardziej rosnącym kosztom czesnego. W 1975, granty Pell pokrył prawie 80 procent kosztów uczestnictwa dla kwalifikujących się studentów w czteroletnich instytucjach publicznych. Do 2017 roku pokryły one tylko 29 proc.
Scott i inni eksperci twierdzą, że najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem rosnącej różnicy między pomocą dla studentów a kosztami studenckimi jest ciągłe zmniejszanie finansowania ze strony państwa. Center on Budget and Policy Priorities donosi, że 40 państw zmniejszyło budżety szkół wyższych na studenta w latach 2008-2018. Najgorszym przestępcą była Arizona, która obniżyła budżet o prawie 55 procent. Czesne i opłaty w stan flagowy kampus wzrosła z $3,217 do $10,581 między 2000 i 2015, według ProPublica.
„kiedy państwo tnie fundusze, musisz generować dochody z innego źródła” – mówi Scott. „Większość instytucji państwowych nie jest w stanie zebrać dużo pieniędzy prywatnie, więc czesne staje się dźwignią.”
chociaż uczelnie i uniwersytety mają niewielką kontrolę nad budżetami państwowymi, przywódcy kampusów powinni zbadać, w jaki sposób przydzielane są ich fundusze i pracować nad wyeliminowaniem nieefektywności, jeśli chcą jak najlepiej służyć studentom o niskich dochodach, mówi. W Ramapo Scott przerwał program uniwersytecki po tym, jak New Jersey zmniejszyło fundusze na szkolnictwo wyższe.
„byłem zdumiony, ile to kosztuje nie tylko w dolarach, ale w alokacji zasobów”, mówi.
niewiele instytucji szkolnictwa wyższego faktycznie zarabia na piłce nożnej, według Scotta, i często istnieje wiele programów kampusowych, które są wysokie koszty, ale generują niewielkie dochody. Pieniądze zaoszczędzone na tak dużych wydatkach można przeznaczyć na dotacje i inne wsparcie dla studentów znajdujących się w niekorzystnej sytuacji gospodarczej.
innym sposobem na złagodzenie rosnących kosztów uczestnictwa jest łączenie studentów o niskich dochodach z zasobami zewnętrznymi, gdy ubiegają się o pomoc rządową, mówi Leukhina. Wiele uczelni oferowało tego typu pomoc w pierwszych miesiącach pandemii, kiedy studenci borykali się z nagłym bezrobociem i innymi trudnościami. W Oregonie ustawodawcy stanowi uchwalili niedawno ustawę nakazującą, aby publiczne uczelnie i uniwersytety zapewniały studentom „korzyści”, którzy mogą pomóc im połączyć się z zewnętrznymi zasobami na żywność i mieszkania. Samo pomaganie uczniom w znalezieniu odpowiednich informacji może pomóc im utrzymać się na powierzchni w trudnych czasach, mówi Leukhina.
większe czynniki ekonomiczne, takie jak inflacja i cięcia budżetowe Państwa, z pewnością odgrywają istotną rolę w zdolności studentów do dostępu do szkolnictwa wyższego i płacenia za nie. Jednak instytucje nadal muszą patrzeć w głąb siebie i określać, co mogą zrobić, aby edukacja była bardziej osiągalna i sprawiedliwa dla uczniów w niekorzystnej sytuacji ekonomicznej, mówi Scott.