Rekrutacja na studia: zaufaj i zweryfikuj

” Czy mogę coś wymyślić?”Kilka lat temu jeden z moich studentów zadał to pytanie o swój esej. Miał to, co uważał za świetny temat eseju o tym, jak uratował komuś życie. Jedynym problemem było to, że incydent nie miał miejsca.

odpowiadam sugerując, że zadzwoni do Dziekana Wydziału rekrutacji na studia pierwszego wyboru i zadam mu to samo pytanie. Jego niechęć do tego pokazała, że znał już odpowiedź. Przekonałem się, że fałszywe przedstawianie siebie było złe i przestępstwo honorowe, a uczelnie są zainteresowane autentycznością, a nie heroizmem. Powiedziałem mu, że każdy urzędnik przyjęć do college ’ u natychmiast wykryje, że historia nie jest prawdziwa.

nie jestem tak pewny tego ostatniego twierdzenia dzisiaj. Większość studentów ubiegających się o studia byłaby zbulwersowana, gdy dowiedzieliby się, jak mało czasu poświęca się na czytanie ich aplikacji w porównaniu z tym, ile czasu poświęcają na ich przygotowanie. Wymagania dotyczące czytania większej liczby aplikacji bez znacznego dodawania personelu do czytania oznaczają, że coś musi dać, a coś jest głębią, do której urzędnik ds. przyjęcia może dokładnie przeczytać i ocenić indywidualną aplikację.

uznając, że rzeczywistość sprawiła, że wielu doradców uczelnianych zmienia się na rekomendacje uczelni z obawy, że funkcjonariusze przyjęć nie mają czasu, aby zrobić więcej niż przejrzeć staromodny list polecający. Słyszałem argumenty za oceną Komisji, gdzie czytelnicy pracują w zespołach, ale nie jestem przekonany, że to sprawia, że proces czytania jest bardziej dokładny lub lepszy.

eksponat nr 2 to operacja Varsity Blues scandal. Gdy wchodzimy w nowy cykl przyjęć, jednym z wyzwań dla naszego zawodu jest łagodzenie szkód wyrządzonych przez ten kryminalny spisek i próba przywrócenia zaufania publicznego w procesie przyjęć na studia.

kilka razy podkreślałem, że żaden specjalista od przyjęć na studia nie był zamieszany w złe Robienie i że operacja Varsity Blues nie powinna być zatem określana jako ” skandal z przyjęciami.”To dobrze. Ale jest też tak, że żaden funkcjonariusz nie był zamieszany w ujawnienie oszustwa. Para doradców Szkolno-uczelnianych wykonywała heroiczną służbę dla zawodu i społeczeństwa, dzwoniąc do kolegiów po zauważeniu, że ich uczniowie zostali przyjęci jako zrekrutowani sportowcy w sporcie, którego nigdy nie grali, ale czy oszustwo zostało odkryte przez funkcjonariuszy wstępu bez telefonów?

czy to w ogóle rozsądne oczekiwanie? Czy należy oczekiwać, że funkcjonariusze przyjęć będą w stanie rozpoznać, co jest prawdą, a co fikcją, a przynajmniej upiększeniem?

w ostatnim artykule z Wall Street Journal stwierdzono, że operacja Varsity Blues raczej nie zmieni praktyk przyjmowania. Podczas gdy w wyniku skandalu kilka instytucji prowadziło dochodzenia w sprawie procedur przyjmowania rekrutów sportowych, selektywne kolegia, z którymi kontaktowała się WSJ, wskazały, że będzie niewiele zmian w ocenie wniosków. Ogólnie rzecz biorąc, uczelnie ufają, że informacje dostarczone przez wnioskodawców są dokładne. Rzecznik Dartmouth College stwierdził: „nie jest naszą polityką podejrzewać każdego studenta o fałszowanie danych”, podczas gdy rzecznik Brown University dodał: „w pewnym momencie musisz zaufać ludziom.”

te odpowiedzi są zarówno realistyczne, jak i niezadowalające. Nie ma możliwości, aby biura przyjęć miały czas lub możliwość sprawdzenia faktów w każdej części aplikacji każdego ucznia. Jednocześnie argumentowanie w następstwie operacji Varsity Blues, że proces rekrutacji musi być systemem honoru, nie uspokoi opinii publicznej, która chce wierzyć, że proces rekrutacji na studia jest zasadniczo sprawiedliwy i nie może zrozumieć, w jaki sposób dzieci z bogatych rodzin mogą otrzymywać rzadkie miejsca na przyjęcia do elitarnych szkół wyższych, gdy piłka wodna rekrutuje, gdy nigdy nie grały w piłkę wodną.

„zaufaj, ale zweryfikuj” to zdanie często przypisywane prezydentowi Reaganowi w odniesieniu do rozbrojenia jądrowego, ale w rzeczywistości jest starym rosyjskim przysłowiem, ostatnio cytowanym w odcinku miniserialu HBO „Czarnobyl”. „Trust, but verify” implikuje balansowanie pomiędzy optymistycznym poglądem, że inni mają zasady i będą starali się postąpić słusznie, a realistyczną determinacją, aby nie być tak naiwnym, że można go wykorzystać.

jak można ufać, nie będąc naiwnym? Klucze zapewniają, że aplikacja ucznia jest integralna i że decyzje są podejmowane na podstawie informacji, które niekoniecznie zostały zweryfikowane, ale są weryfikowalne.

mówiąc o integralności aplikacji, nie oceniamy osobistej integralności ucznia, ale raczej to, czy aplikacja opowiada historię, która jest spójna i poparta doświadczeniami i wyborami ucznia. Oczekujemy, że wnioskodawca pielęgniarski miał wykształcenie akademickie i pozalekcyjne wybory, które wspierają chęć pomagania innym. Student, który podkreśla swoje zamiłowanie do prac społecznych, ale ma tylko jedną lub dwie krótkoterminowe możliwości pracy, prawdopodobnie nie jest tak zaangażowany, jak chce twierdzić.

rozróżnienie między informacjami, które są zweryfikowane i weryfikowalne jest bardziej subtelne, ale ważniejsze. Istnieje więcej uczelni, które rozszerzają zaufanie do wnioskodawców, pozwalając im na samodzielne zgłaszanie ocen i wyników testów, zamiast wymagać oficjalnego transkryptu i raportów punktowych, gdy się ubiegają. Ale oceny i wyniki są weryfikowalne, ponieważ uczniowie przesyłają końcowe transkrypcje i wyniki testów po zapisaniu się ucznia. Wielu funkcjonariuszy wstęp z instytucji z samo-raportowania powiedział mi, że w danym roku mogą napotkać kilka rozbieżności między tym, co student zgłasza i co transkrypt pokazuje, i że większość z nich są nieumyślne, a nie próba oszukania.

trudniej zweryfikować informacje, które przychodzą przez część „głosową” aplikacji. Czy student jest naprawdę założycielem klubu lub organizacji usługowej i czy zaangażowanie jest prawdziwe i głębokie, czy sposób na wznowienie studiów? Czy student rzeczywiście jest „niezależnym dostawcą opieki nad dziećmi” lub klientem niezależnego konsultanta, który stara się, aby opieka nad dziećmi wyglądała bardziej imponująco? Czy funkcjonariusze przyjęć mogą odróżnić prawdziwe osiągnięcie od upiększenia? Pochwalam uczelnie, które zmniejszyły liczbę miejsc na zajęcia w ich aplikacji, ponieważ większość studentów czuje potrzebę wypełnienia każdej linii i mam nadzieję, że uczelnie nie nagradzają studentów i dorosłych, którzy są bardziej biegli w pakowaniu.

wtedy jest etniczność. Uwaga poświęcona akcji afirmatywnej w przyjęciu na studia przekonała opinię publiczną, że pochodzenie etniczne jest ogromnym „plusem” w przyjęciu. Z pewnością pochodzenie etniczne jest jedną z wielu form różnorodności niezbędnych do budowania społeczności edukacyjnej. Artykuł Wall Street Journal poinformował, że biura przyjęć na studia zwykle nie weryfikują pochodzenia etnicznego, które wnioskodawca wymienia we wniosku. Myślę, że to właściwe, ale uczelnie muszą być w stanie odróżnić studentów, których dziedzictwo kulturowe jest ważną częścią ich tożsamości i tych, którzy mają pochodzenie etniczne gdzieś w rodzinie.

zeszłoroczna akcja „afera bluesa” oznacza, że rekrutacja na studia nie może wrócić do normalnej działalności. Musimy upewnić się, że proces rekrutacji jest sprawiedliwy i sprawiedliwy, że nie pozwalamy tym, którzy mają pieniądze, aby cięć w kolejce i że nie nagradzamy tych, którzy wymyślają rzeczy lub upiększają swoje referencje. Nie powinniśmy rezygnować z procesu opartego na zaufaniu, ale musimy również podejmować decyzje w oparciu o informacje, które są weryfikowalne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.